Z Dakaru na Karową

Data publikacji: 2024-05-20

Pogodowy rollercoaster i wymagające trasy - tak w skrócie można opisać niedzielne zawody na toruńskim torze Modelmania Park. Kilkunastu śmiałków wystartowało w RallySprintach na dwóch szutrowych torach.

Pierwsi rywalizację w RallySprintach rozpoczęli właściciele terenowych modeli RC. Na starcie pojawiło się siedmiu kierowców reprezentujących klasę Short Course. Do grona "zawodowców" dołączył niedawno najdzielniejszy "Junior", który i teraz nie przestraszył się obecności doświadocznych kolegów. Na wszystkich kierowców czekało 6 prób sportowych i jazda pomiędzy bramkami i pachołkami na luźnej nawierzchni.  

Od samego początku mocne tempo narzucił kierowca niebieskiego Forda F-150 Raptora, Michał Jasiński, którego dawno już nie oglądaliśmy na modelarskich imprezach. Świetną postawę, o czym pisaliśmy już przy okazji wcześniejszych zawodów, pokazał po raz kolejny Damian Krupa (Traxxas Slash). Z agresywnego i bezpardonowego kierowcy zamienił się w napoleońskiego stratega. Jechał na czas, po zwycięstwo, bez zbędnego szarżowania, szerokich slajdów i pokerowego ryzyka. Na półmetku, niestety, kilka błędów zmnieszyło przewagę do faworyta zawodów, Filipa Knowskiego (Traxxas Slash), ale nadal Damian utrzymywał pozycję wicelidera tabeli.

Nową maszyną w Rallysprincie pokazał się "rodzynek" wśród czteronapędowych modeli, Damian Matecki za kierownicą Losi 22S SCT 2WD. Przesiadka z traxxasowego Forda F-150 Raptor 2WD okazała się strzałem w dziesiątkę. Model bardziej słuchał się kierowcy i z większą pewnością dawał się prowadzić po luźnej, niełatwej dla takiego auta nawierzchni. Damian momentami włączał się do walki z mocniejszymi rywalami, popełniając zdecydowanie najmniej błędów spośród wszystkich kierowców. Ostatecznie zabrakło nieco ponad 20 sekund, by zakończyć niedzielne zawody na pudle.

Dramatycznie zacżęło się robić przed ostatnią próbą. Damian Krupa nadal bronił drugiej pozycji, wyprzedzając Filipa o zaledwie 1 sekundę. Rywal pojechał jednak wyjątkowo czysto i mimo, co było od razu widać, agresywniejszej jeździe Damiana by uciec Filipowi na bezpieczniejszą odległość, ta sztuka się udała. Kierowca z Ciechocinka musiał więc, po pięknej walce, zadowolić się trzecim miejscem w końcowej klasyfikacji.

Po krótkiej, ale mocnej ulewie z piorunami, czterech kierowców w rajdowych modelach Tamiya, stanęło pod wiaduktem Markiewicza przy ulicy Karowej. Na starcie ponownie zobaczyliśmy powracającego po długiej nieobecności Michała Jasińskiego (Skoda Fabia, Tamiya XV-01), w towarzystwie debiutantów - Adama Kazubowskiego (Lancer Evo X, Tamiya XV-02), Arka Janiszewskiego (VW Polo, Tamiya XV-02) oraz powracającego z rallycrossu, Tomka Snopka (VW Golf, Tamiya XV-01).

Trasa Rallysprintu wiodła malowniczymi szlakami trialowego świata, a najważniejszym punktem była replika warszawskiego wiaduktu przy ulicy Karowej. Przed startem kierowcy spotkali się jednak na parkingu przy nowootwartej smażalni ryb "Rybkomania". Zbudowana w skandynawskim stylu mała gastronomia ugościła zawodników najlepszymi specjałami (choć w ofercie były tylko butelki Coca-Coli), sprawdzonymi i rekomendowanymi przez najsłynniejszą polską restauratorkę, Magdę Gessler. Po krótkiej wizycie i spacerze po pomoście z widokiem na Panią Karową, kierowcy przystąpili do rywalizacji.

Pierwszą próbę, jeszcze po suchym, najszybciej pokonał Michał Jasiński. Arek Janiszewski już na samym początku spotkał się z kapryśną elektroniką swojego VW Polo. Przesiadka do Skody Fabii pozwoliła kierowcy na dalszą, bezstresową już jazdę po wymagających trasach. Kolejny debiutant także nie miał łatwego zadania. Przestraszył się nie tylko widoku trasy, ale... kończył pierwszy oes po mokrym. Niespodziewane oberwanie chmury w towarzystwie groźnych piorunów przerwały zabawę z Panią Karową. Mocno wysuszona trasa szybko pochłonęła mocne opady deszczu i zawodnicy mogli powrócić do rywalizacji.      

Ciekawostką dla uczestników była zabawa w ustawianie trasy próby sportowej. Organizator "narzucił" tylko pierwszy wariant, kolejne zawodnicy tworzyli wspólnie. Pomysł zaczerpnięty z dakarowego Rallysprintu i tutaj przyjął się doskonale. Każdy, w tym organizator, mieli równe szanse w walce o podium.

Ostatecznie, i bez technicznych przygód u wszystkich kierowców, zawody zwyciężył Michał Jasiński, uciekając przed świetnie rozjeżdżonym Tomkiem Snopkiem. Podium uzupełnił Arek Janiszewski. 

Pełna tabela wyników - LINK

Galeria: M. Jasiński

Brak komentarzy.

» Dodaj swój komentarz